Pierwsze wrażenia bardzo pozytywne, duży campus, wielki park pozwalający odetchnąć na chwilę od zajęć i porozmawiać na luzie. Poznałem bardzo wiele osób, tutejsi studenci oraz profesorzy są zdumieni, że kolejni Polacy odwiedzili ich uczelnię.
Jest nas w sumie 4 osoby. Koledzy są z Opola. Zadają nam wiele pytań, są bardzo ciekawi, co im opowiemy, a w szczególności pytają się, skąd tak dobrze znamy ich język. Są dobrymi słuchaczami, otwarcie z nami rozmawiają. W razie problemów związanych ze zrozumieniem niektórych pojęć, chętnie pomocy nam udzielają i studenci i profesorzy. Poznałem również bardzo wielu innych studentów z różnych zakątków świata – co każdy czwartek po południu odbywa się tzw. International Coffee Break, gdzie każdy jest zawsze mile widziany. Na początku sala była wręcz za mała, by pomieścić wszystkich studentów z wymiany. Miałem okazję uczestniczyć w kilku imprezach miastowych, m.in. Lange Nacht der Museen oraz Frühlingsfest.
W pierwszym wymienionym przez całą noc były otwarte wszystkie obiekty kultury w całym mieście, aż do rana. Atrakcji było ponad 80, lecz zdołałem jedynie obejrzeć 3 z nich w przeciągu kilku godzin. W każdym razie warto było. Zaś druga impreza była odrobinę dłuższa. Trwała od 15 kwietnia aż do 7 maja. Jest to jedna z największych imprez odbywających się co roku w Stuttgarcie z wieloma atrakcjami rozrywkowymi.
Marek Tytuła, student II roku informatyki w PWSTE w Jarosławiu